Mój prom przypłynął do Port aux Basque w Nowej Fundlandii (Kanada) o godz. 1 w nocy. Zdecydowałem się jechać na północ przez kolejną godzinę kończąc mój dzień gdzieś w lesie. Następnego ranka, krótko po tym, gdy obudziłem się, zatrzymał się w moim sąsiedztwie przejeżdżający pickup. Kierowca spytał: „Gdzie łowisz ryby?” Nigdy wcześniej nie łowiłem ryb i nie zamierzałem tego robić w najbliższej przyszłości. Napotkany człowiek był bardzo przyjazny i mimo wszystko dał mi kilka wskazówek na temat łowienia ryb w okolicznych jeziorach.
Nowa Fundlandia ma jedną główną szosę (część Trans-Canada Highway), łączącą dwa końce wyspy, odległe od siebie o ponad 900 km. Jest to oczywiście droga asfaltowa i był to kierunek, jaki przed sobą obrałem. Analizując jednak lokalne mapy znalazłem „skrót”, czyli leśne drogi prowadzące przez centrum wyspy. Wyglądało to dla mnie dość atrakcyjnie. Skręciłem z głównej szosy w drogę numer 340. Po przejechaniu 50,5 km zauważyłem jedyną drogę w lewo, lub raczej prosto, gdyż droga 340 skręcała w tym miejscu w prawo. Drogowskaz wskazywał Abitigio Price Rd. Nie byłem pewien, czy powinienem jechać tą drogą. Zatrzymałem przejeżdżającą właśnie ciężarówkę i zapytałem kierowcę o opinię. On również nie był pewien mówiąc „Ta droga nie jest często używana, trudno jest powiedzieć, jakie panują tam warunki”. W rzeczywistości okazała się to być droga leśna w dość przyzwoitym stanie, lecz bardzo wolna w podróżowaniu. Jechałem z prędkością 15 - 30 km/h. Przejazd odległości 150 km zajął mi blisko 6 godzin. Dotarłem wreszcie do asfaltowej drogi 370 prowadzącej do Badgar. Robiło się ciemno, a moim celem była miejscowość Fortune odległa wciąż o wiele setek kilometrów. Stamtąd miałem zamiar popłynąć promem do Saint Pierre i Miquelon. Była to długa nocna podróż. Do Fortune dojechałem o 3 rano.