To są miejsca wyjątkowe z wielu powodów. Dość niepozorne z zewnątrz kościoły mają nie tylko niezwykłą historię, ale przede wszystkim wyróżniają się perfekcyjną konstrukcją i okazałym wnętrzem wykończonym polichromią. W następstwie pokoju westfalskiego kończącego wojnę trzydziestoletnią katolicki cesarz Ferdynand III z dynastii Habsburgów, pod silnym wpływem protestanckiej Szwecji, zmuszony został przyznać śląskim luteranom prawo do wybudowania trzech kościołów. Pozwolenie to obłożono jednak szeregiem ograniczeń. Kościoły musiały stać poza murami miast, nie mogły one posiadać wież i używać dzwonów. Do ich budowy można było wykorzystać jedynie materiały uważane za nietrwałe, takie jak słoma, glina i drewno, nie wolno było również używać gwoździ. Pieniądze na koszt budowy musiały pochodzić wyłącznie od protestantów i budowa musiała zostać ukończona w ciągu jednego roku od jej rozpoczęcia.
Przetrwały dwa Kościoły Pokoju, w Jaworze i Świdnicy na Dolnym Śląsku. Powstałe w II poł. XVII w., są to jedne z największych obiektów sakralnych wzniesionych z drewna w Europie. Wniesione zostały one w architekturze barokowej z wysokimi stromymi dachami. Wnętrza zdobione są motywami roślinnymi i scenami z biblii. Jest też tam wiele herbów najznakomitszych rodzin śląskich oraz obrazy z życia lokalnej szlachty. Ołtarze choć wyglądające na marmurowe wybudowane są wyłącznie z drewna. Wybudowanie wież i używanie dzwonów było możliwe dopiero po 1707 roku po podpisaniu ugoda altransztadzkiej pomiędzy luterańskim królem Szwecji Karolem XII a katolickim cesarzem Józefem I Habsburgiem.
Kościoły posiadają niezliczoną liczbę ławek na parterze i na wielu kondygnacjach empor. Widać jak liczne były grupy ewangelików, kościół w Jaworze mógł pomieścić 7,5 tys. osób. Każde miejsce w ławce posiadało swój numer przypisany konkretnym osobom lub rodzinom. Usytuowanie ławki było wyznacznikiem statusu społecznego. Miejsca w kościele były dziedziczne, czasami można było je odkupić, lecz nabywca musiał pochodzić z tego samego stanu. Rodziny o największym statusie posiadały własne loże.
Na ambonie kościoła w Świdnicy przetrwała klepsydra. Jest ona wyznacznikiem czasu dla pastora. Kazanie nie może trwać dłużej jedną godzinę.
Na koniec moja osobista obserwacja. Polacy powinni zwrócić szczególną uwagę na fakt, że Kościoły Pokoju choć stoją na terytorium dzisiejszej Polski nie mają absolutnie żadnego związku z polskością. Wzniesione zostały one przez niemieckojęzyczną lokalną ludność przywiązaną to religii luterańskiej i związaną są z kulturą i historią dawnego dolnego Śląska. Ważne jest, aby docenić te miejsca jako akt tolerancji religijnej, która powinna nas inspirować. Nie bez powodu odwiedzane są one przez polityków z Polski i Niemiec. Tutaj przedstawiciele kościołów chrześcijańskich, judaizmu, islamu oraz duchowy przywódca Tybetu Dalajlama, podpisali Apel o Pokój.