Najmłodsza rezydencja monarchów w Europie, Zamek Cesarski był przeznaczony dla cesarza Wilhelma II podczas jego wizyt w Poznaniu. Jednak od momentu zakończenia budowy w 1910 r. ostatni niemiecki cesarz odwiedził Poznań tylko trzy razy. Głównym celem wzniesienia monumentalnej budowli była manifestacja niemieckiej władzy na ziemiach Wielkopolski. Majestatyczny gmach mieścił imponujących rozmiarów sala tronową. Miała ona wysokość 12 metrów, była ogrzewana poprzez nawiewy powietrza. Dwukondygnacyjne okna zawierały witraże.
Absolutnie nic nie zachowało się z dawnego neoromańskiego wnętrza zamku. To co zobaczyć można dzisiaj to wnętrza z okresu II wojny światowej, typowa architektura nazistowska. Miała być to rezydencja Hitlera. Dużo wzorców zaczerpnięto z Kancelarii Rzeszy w Berlinie. Zamek poddano gruntownej przebudowie. Usunięto oryginalny wystrój pomieszczeń, sala tronowa przestała istnieć. Nowy balkon do przyjmowania defilad miał podgrzewaną podłogę. Wszystko po to, aby wprowadzić w życie wizje architektoniczne Adolfa Hitlera, który to nienawidził bogate zdobienia. Jego architektura w swej prostocie, miała demonstrować potęgę, dominację Niemiec. Hitler nigdy nie przyjechał do Poznania.