To, co teraz jest centrum miasta Meksyk powiązane jest ze starożytną wyspą na jeziorze Texcoco i założonym w tym miejscu w 1325 r. miastem, stolicą Azteków o nazwie Tenochtitlan. Tak, współczesne miasto Meksyku stoi na dnie osuszonych terenów podmokłych i na ruinach całkowicie zburzonego miasta prekolumbijskiego. Warto zauważyć, że spacerując po ulicach w zabytkowej dzielnicy zobaczyć można wiele krzywych kościołów i budynków mieszkalnych. Wynika to z niestabilności piaszczystych gruntów podłoża i wody gruntowej.
Wszystkie hotele w historycznej części miasta Meksyk mają wspólną cechę, specyficzny nieprzyjemny zapach. Z powodu wilgotności powietrza, z biegiem lat wilgoć gromadzi się w ścianach budynków. Zapach ten jest nie do usunięcia. Z kilku miejsc, jakie widzieliśmy, wybraliśmy najbardziej przyzwoity w naszej opinii, Hotel Downtown.
Zajęło to Diego Riverze ponad 6 lat, aby ukończyć malowidła ścienne wokół schodów w Palacio Nacional. Malarz przedstawił tu sceny historyczne i wydarzenia, które opowiadają historię Meksyku. Spiętrzone postacie pomagają opowiedzieć historie hiszpańskiego podboju, ucisku Indian, inkwizycji, niepodległości i w końcu Rewolucji Meksykańskiej.
Po zniszczeniu Tenochtitlan, lokalizacja najważniejszych części miasta Azteków poszła w zapomnienie. Tak też było aż do drugiej połowy XX wieku w przypadku Templo Mayor, czyli Wielkiej Świątyni. Wówczas to zburzono kilka budynków, a archeolodzy odkryli nie tylko pozostałości świątyni, ale także Dom Wojowników Orła, miejsce gdzie elity odprawiały swoje ceremonie.
Katedra Metropolitalna została wzniesiona na ruinach świętej dzielnicy Azteków. Po tym, jak Hiszpanie podbili azteckie miasto, konkwistadorzy zdecydowali się użyć budulec ze zniszczonej świątyni, która poświęcona była bogu wojny, Huitzilopochtli. Dzisiaj jest to największa katedra w obu Amerykach, lecz stojąc wewnątrz trudno jest odczuć i docenić jej wielkość. Jest tak dlatego, że przestrzeń ogranicza ogromny złoty ołtarz, który stoi tuż przy wejściu.