Ideą projektu wioski skansenu o nazwie Mi Pueblito (moje małe miasteczko) w mieście Panama było zachowanie i zaprezentowanie zwiedzającym trzech kultur, które złożyły się na współczesną Panamę: afro-karaibskiej, kolonialnej hiszpańskiej i grup rdzennych mieszkańców. Brzmi to świetnie, ale wizyta tutaj to rozczarowanie. Część tubylcza jest zamknięta, ponieważ zawaliły się prezentowane tam domostwa wiejskie. Pozostałe dwie części też nie są ekscytujące. Wszystko jest wyraźnie sztuczne i brakuje tu ducha minionej epoki.
Mi Pueblito nie przypadło nam do gustu, ale pozytywnym aspektem naszej wizyty tutaj było poznanie pollery panamskiej. Jest to tradycyjna kobieca sukienka, która ma swoje korzenie w spódnicach noszonych w czasach hiszpańskiej kolonii. W Panamie, pollery szyte są ręcznie i zawierają ozdoby haftowane w kilku krokach tak aby uzyskać pożądany efekt. Tradycyjna pollera może kosztować nawet kilka tysięcy dolarów i noszona jest wyłącznie podczas specjalnych uroczystości.