Położone na południe od Kuby, Kajmany mają jeden z najwyższych standardów życia wśród wszystkich wysp na Karaibach. Rzeczywiście, można mieć tu wrażenie jak gdyby odwiedzało się te mniej zaludnione fragmenty Florydy w USA. Ulice są czyste, bezpieczne, nikt nie zaczepia tam przyjezdnych. Wyspy mają ładne, piaszczyste plaże idealne dla amatorów słońca i otoczone są turkusowymi wodami wyśmienitymi do miłośników nurkowania. Dla osób znużonych zatłoczoną plażą i pragnących spędzić czas nieco inaczej, wyspy te nie mają absolutnie nic do zaoferowania, oprócz być może robienia zakupów. Wszystkie trzy wyspy tego Zamorskiego Terytorium Brytyjskiego są płaskie i posiadają niewiele zieleni. Nie ma tu żadnych wzgórz, wodospadów ani innych ciekawych widoków. Nie sposób znaleźć tu zabytkowe budynki okresu kolonialnego. Stary wojskowy fort został również zburzony. Kajmany mogą być ciekawe dla osób, które chcą spędzić trochę czasu w jednym z luksusowych hoteli. Niestety nie jest to najlepsze miejsce dla tych, którzy poszukują wrażeń poza pokojem hotelowym, czy basenem ośrodku wypoczynkowego.
Dawniej schronienie dla piratów, dziś Kajmany to raj podatkowy dla międzynarodowych korporacji. Jest tam więcej zarejestrowanych firm niż mieszkańców. Jest to szóste co do wielkości centrum finansowe na świecie, ale przeciwnie niż można by to oczekiwać, nie ma tam zbyt wielu biurowców. Większość firm nie tam biur, tylko adres i skrytkę pocztową. Kajmanczycy nie płacą podatku dochodowego, ale konieczność uzyskiwania dochodów rząd kładzie na przyjezdnych. Turyści płacą wysokie podatki na wszystko, są oni nawet zobowiązani do uiszczenia nie małej wcale opłaty w celu uzyskania miejscowego prawa jazdy.
