Jest to stolica Dominiki, jednego z najbiedniejszych krajów na Karaibach. Zaskakującym jest jednak to, że miasto to nie odstrasza. Ulice ze starymi murowano-drewnianymi domami są zatłoczone i czyste. Część Roseau leżąca bezpośrednio nad wodą jest nowa, ponieważ została odbudowana po zniszczeniach spowodowanych przez huragan David, jednak pozostała część miasta ciągle ma atmosferę kolonialnej przeszłości, czasów handlu niewolnikami.