Wysokogórskie grzbiety wyspy Nuku Hiva na Markizach kryją najwyższy wodospad w całej Polinezji Francuskiej. Wodospad Vaipo, wysoki na 350 m, jest niesamowity z daleka. Niestety, nie można dojść do jego podstawy. Z powodu ogromnych głazów spadających z okolicznych skał, ostatnie 500 metrów ścieżki jest zamknięte. Szkoda, nikt nam tego nie powiedział zanim wyruszyliśmy, ale tak czy inaczej cała eskapada jest wyjątkowa.
Łodzią dotarliśmy do Zatoki Hakatea, stamtąd maszerowaliśmy przez małą przybrzeżną wioskę Hakaui, aż do lasu deszczowego. Wioska jest większa, niż można się spodziewać w tym odosobnionym miejscu i przyozdobiona jest wieloma kwiatami rosnącymi wokół domów. Ścieżka w wielu fragmentach to starożytna droga łącząca okoliczne wsie. Ułożone płasko kamienie to trakt, który przetrwał wieki. Szlak używany był do transportu towarów z wybrzeża, głęboko w dolinę Hakatea. Po drodze zauważyliśmy wiele platform na których stały kiedyś domy lokalnych mieszkańców. Głęboko w lesie napotkaliśmy pozostałości starożytnego me'ae, miejsca z płaskimi, ceremonialnymi platformami, które prawdopodobnie służyło celom religijnym. Były tam też doły, w których przechowywano chlebowiec, jedno z najważniejszych źródeł pożywienie lokalnej ludności na Markizach. Na jednej z półek skalnych, wysoko na stromym zboczu skały wulkanicznej, ukryte są dwie drewniane trumny w kształcie łódek, widoczne z dołu jako małe punkty. Jest to to miejsce pochówku dwóch ostatnich wodzów z Doliny Hakaui.